poniedziałek, 17 lutego 2014

Na perłowo. At the pearly.

Perły - produkty naturalne pochodzenia organicznego, powstałe w płaszczu muszli perłopławów perłorodnych lub innych mięczaków. Zbudowane są z tej samej substancji co wewnętrzna strona muszli (masy perłowej). Powstają najczęściej w wyniku reakcji  organizmu na ciało obce, które dostało się do wnętrza muszli. Jak to nieciekawie brzmi, prawda?
Legenda mówi, że są to łzy aniołów, może właśnie dlatego niektórzy uważają , że perły przynoszą smutek i łzy.
Jestem zodiakalnym rakiem dla mnie perła jest szczęśliwym kamieniem, może dlatego tak je lubię. Mają w sobie jakąś magiczną moc, ich blask niezmiennie mnie oczarowuje. Niestety nie stać mnie na te najpiękniejsze ale hodowlane też mają swój urok.
Mam trochę perłowej biżuterii i jak zwykle większość wykonałam sama.



Wisior ok 9 cm długości. Wykonany metodą "wire wrapping" z pięknej muszli paua, pereł słodkowodnych i perły w kształcie pastylki.


Wisiora już nie mam, poszedł na wymiankę za inny wisior.


Mój ulubiony komplet. Wisior dosyć duży (około 10 cm) wykonany częściowo metodą "wire wrapping" z granatowych i białych pereł hodowlanych oraz fasetowanych koralików z opalitu.




Komplet z ciemnych pereł hodowlanych i dużych kul klejonych z kruszonej muszli.


Podobnie jak pierwszy, wisior z muszli paua i białych perel hodowlanych wykonany metodą
 "wire wrapping".

Pozdrawiam serdecznie. Biernasia

6 komentarzy:

  1. Biernasiu, śliczna biżuteria. Perły bardzo mi się podobają:) Cieplutkie pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, jak zawsze jesteś bardzo miła. Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Nawet nie wiedziałam, że i w tej technice startowałaś. Jesteś prawdziwa "kobieta pracująca" żadnej pracy się nie biosz. Z ucałowaniami Teresa

    OdpowiedzUsuń
  3. Tereniu
    Wiele rzeczy próbowałam robić i wiele jeszcze będę próbować. Ostatnio mnie kuszą lalki. Trzeba będzie chyba jakąś zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne wisiory! Zwłaszcza ten z rozgwiazdą, podziwiam Biernasiu Twoje umiejętności :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ależ ten wisior to iście oceaniczna epopeja - tyle się na nim i w nim dzieje... szczęściarz cieszy swe oczy, nam zostały posty...

    OdpowiedzUsuń