W poprzednim poście pokazałam jak zagospodarowałam część naszego balkonu.
Wczoraj mąż pomalował ściany a ja w tym czasie walczyłam z bieleniem skrzyneczek i przyklejaniem serduszek. Pomalowałam też wiszący koszyk podsufitowy. Kupiłam go kilka lat temu i wymagał odświeżenia. Posadzone są w nim pelargonie zwisające, jak się rozrosną to koszyka prawie nie będzie widać. Na balustradzie są skrzynki z pelargonią kaskadową. Bardzo intensywnie pracowaliśmy ale za to teraz możemy sobie pić kawkę w uroczym zakątku.
Pelargonie, lobelia i żółte aksamitki.
Różowy klematis i białe pelargonie.
Klematisy są dwa ten drugi jest też różowy ale zakwitnie troszeczkę później.
Balkon jest od strony południowej, bardzo nasłoneczniony, musimy więc rozkładać parasole.
Pelargonia zwisająca jak się rozrośnie będzie bardziej efektowna.
W skrzynkach zewnętrznych pelargonia kaskadowa. Wypróbowana od wielu lat. Lubi miejsca mocno nasłonecznione i pięknie nam rośnie. Inne rośliny balkonowe raczej się nam nie sprawdziły.
Miło sobie tutaj odpocząć po ciężkim dniu w pracy, niestety jest więcej chętnych w naszym domku do balkonowego wypoczynku.
Pozdrawiam serdecznie. Biernasia.