Witam wszystkich którzy mają jeszcze chęci do odwiedzania mojego szmaragdowego zakątka i serdecznie dziękuję za komentarze.
Ostatnio na wszystkich blogach dominują kartki i pisanki wielkanocne. Ja też wykonałam kilka pisanek ale jeszcze nie zrobiłam im zdjęć.
Ponieważ robi się co raz cieplej zaczynam myśleć o moim balkonie i kwiatach jakie w tym roku kupię. Co roku o tej porze z zapałem urządzam ten mały kącik, gdzie chętnie odpoczywamy z mężem i pijemy kawkę.
Nasze koty uwielbiają wylegiwać się na krzesłach, obserwować przelatujące ptaki i polować na owady.
Jak na razie nie mam się jeszcze czym pochwalić ale pokażę kilka zdjęć z ubiegłego roku.
Chciała bym wprowadzić trochę zmian, jakieś koszyki, latarnie, coś w stylu shabby chik. Nie wiem czy mi się to uda ze względu na brak odpowiednich funduszy ale drobne elementy wprowadzę a za dwa trzy lata może będzie ten wymarzony styl na moim balkonie.
Odwiedziłam ostatnio mój ulubiony sklep ze starociami i kupiłam kolejny koszyk, akurat na balkonowe kwiaty. Będzie stał na parapecie, muszę go jednak pomalować na biało.
Jest dosyć duży, zapłaciłam 15 zł.
W białym kwiaty będą efektowniej wyglądać.
Cyryl uwielbia wylegiwać się na fotelach.
Wiosna ubiegłego roku. Te zielone listki to mięta pieprzowa. Całe lato i jesień parzyliśmy ją do picia.
Bez problemów przezimowała i zaczyna już wypuszczać nowe pędy i liście.
Kora też całe dni spędza na balkonie.
Mieliśmy truskawki i świeże, własne owoce do deserów.
Rosliny podlewane nawozami rosną nam bardzo bujnie.
Klematis kwitł do późnej jesieni.
Mieliśmy też pomidorki koktajlowe w doniczkach.
Zachęcam wszystkich do takich mini hodowli na balkonach. Może jedzenia nie ma z tego zbyt dużo ale satysfakcja gwarantowana.
Tak prezentował się nasz balkon z zewnątrz.
Wielkanocna dekoracja.
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam ilością zdjęć.
Jak tylko urządzę balkonik w tym roku to na pewno Wam pokażę.
Pozdrawiam serdecznie Biernasia.