sobota, 18 kwietnia 2015

Mój miniaturowy światek.

Nadal trwa moje oczarowanie miniaturami. Największa satysfakcja jest wtedy kiedy miniaturki wykonane są własnoręcznie. Powiem Wam, że nie jest to łatwe dla początkujących osób. Wszystko bym chciała robić na raz, wszystko mnie zachwyca i pociąga. Jest to jednak bardzo żmudna, ciężka i czasochłonna praca. Jednak już coś niecoś sama wykonałam. Może nie są to arcydzieła ale jestem z nich nawet zadowolona.

Moja pierwsza książka. Zbiór rosyjskich grafik botanicznych. Wielkość 2,5 cm.








Malutkie koszyczki do malutkich domków.








Ten pojechał już w świat na wymiankę.


Koszyczek z robótką, którą własnoręcznie dziergałam na szpilkach. Nożyczki mają 1 cm długości.






Na warsztacie są następne miniaturki, które Wam niebawem pokażę.
Pozdrawiam serdecznie. Biernasia.

5 komentarzy:

  1. cóż za staranność wykonania! Książka fantastyczna! Uwielbiam takie, które można otwierać:) A koszyki idealne, zadbałaś o każdy, najmniejszy detal. Pozdrawiam miniaturkowo <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Aniu, Pochwała z Twoich ust(tak doświadczonej miniaturzystki) bardzo mnie zmobilizuje do dalszej pracy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem pod wielkim wrażeniem Biernasiu:) Coś niesamowitego:)
    Wspaniałego tygodnia życzę i ściskam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Totalne szaleństwo. Bardzo Cię podziwiam za cierpliwość i zamiłowanie do miniatur. Trzymam kciuki za dalszą dłubaninę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. grafiki botaniczne zawsze są ciekawe i śliczne -
    a w takiej skali - wręcz obezwładniające!
    swego czasu i ja mojej blajtce dziergałam na
    krawieckich szpilach robótkę :)
    nożyczki o długości 1cm wbiły mnie w krzesło!

    OdpowiedzUsuń