Kocham koszyki a Wy? Uwielbiam szczególnie takie o nietypowych kształtach z recyklingu. Buszuję po targowiskach i sklepach z używanym rzeczami w poszukiwaniu czegoś "innego".
Pokazywałam Wam już moje tegoroczne zdobycze wykorzystane na balkonie.
W mieszkaniu też mam kilka "zdobycznych" koszyków, które wykorzystuję w różny sposób, w zależności od pory roku i potrzeby.
Moją ostatnią zdobyczą jest kosz piknikowy w kształcie walizeczki. Kupiłam go za kilkanaście złoty.
Wyglądał tak.
Oczywiście zaraz w ruch poszły farby. Jednak malowanie koszyków pędzlem nie jest raczej wskazane gdyż farbą nie roznosi się równomiernie i po wyschnięciu może być to widoczne.
Poprawiłam całość farbą w spreju i od razu efekt jest lepszy.
W koszu tym trzymam obecnie zestaw farb i pędzli do malowania obrazów.
Pozdrawiam serdecznie. Biernasia.
Ja też kocham koszyki wiklinowe! Bardzo lubię zwłaszcza te białe!!! Wszystkie twoje przepiękne.. cudnie wygląda ten z kwiatkami, a w domku uroczo u ciebie Biernasiu!
OdpowiedzUsuńpięknego tygodnia kochana, sciskam
Uzależniona od koszyczków Bożenka pokazuje następne
OdpowiedzUsuńzdobycze. Biały to bardzo odpowiedni dla nich kolor.
Też kocham koszyki ;) Moją pasją jest wyplatanie, ale nie z wikliny, tylko z gazet, więc w każdym pomieszczeniu w somu jest coś wyplecionego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
jestem zauroczona walizeczką - podobała mi się i naturalna, ale biel rzeczywiście dodała jej lekkiej nuty romantyzmu...
OdpowiedzUsuńKlimatycznie bardzo dzięki tym koszyczkom. I jakie piekne ujęcia zdjęć! Mam nadzieję,że farby obecnie wyjęte z walizeczki :)
OdpowiedzUsuń