Jestem nad naszym pięknym Bałtykiem. Pogoda cudowna, cały czas świeci słońce. Wieczorami jednak sobie troszeczkę dłubię. Powstały trzy nowe naszyjniki.
No i się Pchełka nie doczekała cioci Bożenki :-( no cóż :-( może innym razem. A naszyjniki śliczne, widzę czas spędzony bardzo produktywnie :-) Biernasiu a umieszTy odpoczywać odpoczywając? Buziiiiiii od Pchełki
Urlopu nad morzem zazdroszczę, a wisiorki śliczne, a ten z ważką najśliczniejszy!.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Tak z ważką super :)
OdpowiedzUsuńW takim razie ja porywam ten z ważką, skoro moje poprzedniczki go jeszcze nie zabrały! :)))
OdpowiedzUsuńAle i ten pierwszy też cudny! I drugi również! :)
Odpoczywaj, Bożenko i wracaj z pokładami weny twórczej!
Widzę, że nie tylko mi przypadł do gustu wisior z ważką :)
OdpowiedzUsuńMiłego wypoczynku!
No i się Pchełka nie doczekała cioci Bożenki :-( no cóż :-( może innym razem.
OdpowiedzUsuńA naszyjniki śliczne, widzę czas spędzony bardzo produktywnie :-) Biernasiu a umieszTy odpoczywać odpoczywając?
Buziiiiiii od Pchełki
Prześliczne naszyjniki!!! Kochana, udanego wypoczynku! Nasz polskie morze jest cudowne!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i ściskam Biernasiu!:)
Ładne troszeczkę :) Toć to cała produkcja nad tym morzem idzie. Widać klimat Ci służy :) Prace przepiękne.
OdpowiedzUsuńWażka mnie urzekła :) cudny ten wisior :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://mirosek.blogspot.com/